agastaffbull |
~~StaffBullUser~~ |
|
|
Dołączył: 26 Lip 2006 |
Posty: 1540 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: okolice Bolesławca, dolnośląskie Płeć: |
|
|
|
|
|
|
O tak, tarzanie!!! Yuko był w tym mistrzem, on na spacerach nic, tylko się tarzał!!! W trawach, na łąkach, ale i na...świeżo zaoranym polu! Po poglaskaniu unosiły się tumany kurzu, calutki był w piachu. I tak dzień w dzień. Ponieważ strasznie świrował podczas kąpieli, no i nie zaleca się przesadnie czesto kąpać psa, więc w takich sytuacjach nalewałam wody do miski, trochę psiego szamponu, brałam gąbkę i heja-gąbkowanie od góry do dołu i od dołu do góry. Potem polerka na sucho-ręcznikiem i pies wreszcie wyglądał jak należy. A na drugi dzień znów się tarzał i znów powtórka z rozrywki. To tarzanie się to była jakas jego ulubiona rozrywka, ja juz potem machałam tylko na to ręką.
No i koprofagia-zmagałam się z tym problemem przez całe jego życie. Po przeprowadzce na wieś na spacerach miał raj w asortymencie-krowie, zajęcze, sarnie-i nie było na niego rady.
Ja również tak jak Gilotyna nie piszę, zeby zniechęcić, tylko przedstawiam samą prawdę w oparciu o moje 8,5-letnie życie ze staffikiem. |
|