|
| Staffik KOBIATY>MĘŻCZYŹNI |
|
|
Wysłany: Pią 18:04, 15 Paź 2010 |
|
|
tomek częstochowa |
~ForumUser~ |
|
|
Dołączył: 26 Lip 2010 |
Posty: 211 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Almere/Holandia Płeć: |
|
|
|
|
|
|
Witam,
nie wiem czy tylko ja to zauważyłem ale bynajmniej na forum więcej miłośników SBT to kobiety. Nawet jak przeglądam strony hodowli to wydaje mi się że bardziej zajmują się tym kobiety. W żadnym razie mi to nie przeszkadza tylko mnie zastanawia czy mężczyznom nie podobają się staffiki. Może sądzą że bardziej męskie są amstafy... Co wy myślicie? Ja jestem wielkim miłośnikiem SBT a jestem facetem i nie chce żeby źle mnie zrozumiały kobiety ponieważ czytając wasze wypowiedzi o rasie jestem pod ogromnym wrażeniem jaką wiedzę posiadacie i jak jesteście przywiązane do staffików.
Pozdrawiam Tomek |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Pią 19:03, 15 Paź 2010 |
|
|
Olga |
~~StaffBullUser~~ |
|
|
Dołączył: 23 Cze 2007 |
Posty: 1084 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Bielsko-Biała |
|
|
|
|
|
|
hahaha wydaje mi się że na forum amstaff-pitbull również rządzą kobiety
i wydaje się sądząc po wpisach na różnych forach że większość posiadaczy amstaffów i pitbulli i innych typu bull to kobiety... chyba że tylko kobiety "siedzą" na forach, a posiadacze TTB którzy są mężczyznami nie interesują się internetem |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Pią 21:08, 15 Paź 2010 |
|
|
tomek częstochowa |
~ForumUser~ |
|
|
Dołączył: 26 Lip 2010 |
Posty: 211 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Almere/Holandia Płeć: |
|
|
|
|
|
|
Może kobiety są bardziej "otwarte" na przekazywanie swojej wiedzy, doświadczeń itp. |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Pią 21:11, 15 Paź 2010 |
|
|
Olga |
~~StaffBullUser~~ |
|
|
Dołączył: 23 Cze 2007 |
Posty: 1084 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Bielsko-Biała |
|
|
|
|
|
|
albo kobiety są bardziej cierpliwe i zdolne do poświęcenia swej uwagi psu i po prostu więcej kobiet niż mężczyzn ma psy generalnie |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Śro 18:16, 20 Paź 2010 |
|
|
Katarzyna Zygas |
~~StaffBullUser~~ |
|
|
Dołączył: 18 Maj 2007 |
Posty: 4374 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: warmińsko-mazurskie |
|
|
|
|
|
|
a ja znalazłam inne wyjście
faceci poprostu ciężko pracują aby kobiety i ich TTB mogły się relaksować na spacerach lub przy komputerach |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Śro 18:20, 20 Paź 2010 |
|
|
Olga |
~~StaffBullUser~~ |
|
|
Dołączył: 23 Cze 2007 |
Posty: 1084 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Bielsko-Biała |
|
|
|
|
|
|
oj, ja bym tak chciała!
niestety muszę codziennie iść do pracy, zrobić zakupy, posprzątać, wyprać, wyprasować, ugotować, i iść na spacer, wiadomo że facet nieraz pomoże ale jakoś on więcej siedzi i się relaksuje a ja ciągle w biegu...
z psami to jest tak że generalnie to są "nasze" psy.
Ale w momencie gdy chodzi o spacer, zabiegi pielęgnacyjne, szkolenie itp... nagle psy stają się "moimi"... heheheh |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Sob 18:30, 30 Paź 2010 |
|
|
Agata D |
~NewUser~ |
|
|
Dołączył: 19 Wrz 2010 |
Posty: 118 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Płock Płeć: |
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj dokładnie tak samo pomyślałam,że hodowle zdominowane są przez kobiety i prawdą jest i mam to samo co Olga hihi spacery itd należą do mnie a szczególnie wtedy gdy jest zimno i póżno
Kobiety mają już chyba w genach,że są opiekuńcze
Pozdrawiam wszystkie kobiety!!! |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Sob 21:00, 30 Paź 2010 |
|
|
sylwia k |
~~StaffBullUser~~ |
|
|
Dołączył: 19 Sie 2010 |
Posty: 902 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Płeć: |
|
|
|
|
|
|
Agata D napisał: | spacery itd należą do mnie a szczególnie wtedy gdy jest zimno i póżno |
dokładnie
mój tz wychodzi z psem zazwyczaj tylko wtedy gdy ja jestem chora albo mnie nie ma w domu albo gdy zajmuje się czymś ważnym i już nie dam rady wyjść z psem. |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Nie 8:07, 31 Paź 2010 |
|
|
tomek częstochowa |
~ForumUser~ |
|
|
Dołączył: 26 Lip 2010 |
Posty: 211 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Almere/Holandia Płeć: |
|
|
|
|
|
|
Ale niestety w pseudo hodowlach dominują mężczyźni... Jeżeli chodzi o próby dorobienia się na czymkolwiek to mężczyźni dominują!!! |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Nie 16:43, 31 Paź 2010 |
|
|
MJ |
~NewUser~ |
|
|
Dołączył: 15 Lut 2009 |
Posty: 57 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Białystok Płeć: |
|
|
|
|
|
|
Ja jako facet mimo iż jestem miłośnikiem SBT nie lubię się udzielać na forach , myśle że jest też sporo użytkowników podobnych do mnie , każdy ma inny charakter oraz różne zainteresowania nie tylko związane z kynologią . |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Śro 11:47, 03 Lis 2010 |
|
|
Martens |
~~StaffUser~~ |
|
|
Dołączył: 03 Cze 2009 |
Posty: 745 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Maków Mazowiecki Płeć: |
|
|
|
|
|
|
To co ja zauważyłam, to że w większości przypadków kobiety mają o wiele lepsze podejście do TTB niż faceci (oczywiście jest mnóstwo wyjątków).
Oceniam głównie po swoim TZcie, znajomych właścicielach różnych psów i opisów poczynań z wychowaniem psa na różnych forach.
Z TTB jest taki problem, ze ich mało subtelne, prosiakowate zachowanie w połączeniu z szatańskim poczuciem humoru jest dla wielu ludzi wkurzające. One nie mają w sobie nic z wpatrzonego, czekającego na każdy gest owczarka; są posłuszne kiedy im się to opłaca, a nie same z siebie; zamiast fascynować się nauką poleceń i podawania piłeczki na komendę wolą po cichutku ową piłkę podprowadzić, schować i udawać niewiniątko obserwując jednocześnie z chochlikowatą radością jak zrobili pana czy innego psa w trąbę; mają godzinę świni która jest częścią ich natury A przy tym wszystkim potrzebują wielkiej porcji czułości; próby surowego ich traktowania, karcenia, krzyku przy jednoczesnym odcięciu czułości i pieszczot strasznie zmieniają ich zachowanie, wypaczają je i dopiero mając staffika i widząc jak on reaguje na najmniejsze przejawy odtrącenia, niechęci, "ochłodzenie" uczuć zrozumiałam, jak bardzo te psy się wypaczają trafiając do ludzi, którzy traktują je jak śmieci, jak... psy, jak popychadło na rozkazy
Miałam do czynienia z rocznym rodowodowym amstaffem wychowanym od małego w kojcu przez podejrzanego typa - psa odkupił znajomy i pomagałam mu go ogarnąć, i dla mnie przerażające było, co zrobiono z tym zwierzakiem... On był po prostu autystyczny, bardzo ciężko było nawiązać z nim kontakt, a przy tym miał bardzo silny charakter, atakował inne psy i pijanych facetów, a człowieka traktował z równą uwagą jak worek na końcu smyczy... Na wołanie o dziwo posłusznie przychodził, ale bez śladu emocji - jak automat; jakby wyszkolono go obrożą elektryczną bez jednej najmniejszej pochwały. Smakołyki, zabawki miał gdzieś; jedyne co udało mi się przez krótki czas z kumplem wypracować, to wywalczyć trochę uwagi psa i współpracy przy karmieniu i codziennych czynnościach; później pogryzł niestety dość mocno (choć słabo na swoje realne możliwości) jego ojca przy spięciu z innym psem i został oddany, nie miałam z nim więcej kontaktu, niestety.
Owczarek, szczególnie niemiecki, dużo błędów w wychowaniu wybaczy; TTB już niekoniecznie. Faceci w większości mają skłonność do forsowania za wszelką cenę swojego zdania, wolą pokazać psu nieraz kto tu rządzi siłą rąk i smyczy niż charakterem czy sprytem osiągnąć swój cel; nieposłusznego psa często traktują chłodno - a przy TTB skutki są opłakane, pies robi się tylko coraz bardziej agresywny i zanika jakakolwiek więź między nim a właścicielem, a później czytamy kolejny "fajny" nagłówek w Fakcie czy innym szmatławcu. Faceci często mają też problem z modulacją głosu przy szkoleniu, lubią chwalić psa czy wydawać polecenia tym samym tonem, a przy TTB wychowywanym od szczeniaka chyba najważniejsze są te dwie rzeczy - więź i uczucie, i oparte na tym kierowanie psa na podstawie tonu głosu - szarpanie smyczą czy klapsy można sobie wsadzić, i tak nie zrobią wrażenia, a nawet jak zrobią, to nie z takim efektem jak chcieliśmy.
Mój TZ - miłośnik owczarków długowłosych - po zapoznaniu się z adoptowaną sunią red nose, a później przez jakiś czas też z moim psem, zachorował na pita - w dalszych planach co prawda, bo teraz czasowo nie może sobie pozwolić na psa. Po roku życia z moim Bucefałkiem jakoś entuzjazm mu opadł - godzina świni nie rozczula go już tylko częściej irytuje; irytuje to, że staffik w momencie podniecenia zamienia się w głuchy skaczący klocek; że leżąc na łóżku i słysząc otwieraną lodówkę jak taran przebiega mu po żołądku; że nic sobie nie robi z jego wrzasku wskutek za małej ilości pieszczot i uczucia z jego strony; że potrafi na niego warknąć, kiedy chce zepchnąć go z łóżka zamiast powtórzyć polecenia i pochwalić psa tak jak ja to robię...
I on i znajomi ostrzegali mnie, że rozpuszczam psa że nie nawrzeszczę na niego kiedy dostaje w domu głupawki - czemu mam wrzeszczeć skoro to lubię, a jeszcze bardziej lubię, kiedy jestem sama w domu, też wziąć udział w godzinie świni, przebiec się z nim 10 razy tam i z powrotem po kuchni i poganiać po łóżku zwalając cała pościel na środek pokoju? Ja to uwielbiam, i świniak też uwielbia, mniej reszta świata
Podobnie było kiedy musiałam mu smarować łapy maścią i 3 razy dziennie odwracać go do góry kołami i smarować mu tam gdzie piekło - potrafił nieraz na mnie zawarczeć i radzono mi wtedy na niego wrzasnąć czy skarcić, bo jak to tak można, jak pies może na Ciebie warczeć - ja robiłam odwrotnie, mówiłam wtedy do psa, że wszystko dobrze, że tak trzeba, zapewniałam o swoich dobrych zamiarach - i pies przestawał buczeć, cierpliwie znosił wszystkie zabiegi, a gdybym go jeszcze skarciła, pewnie zareagowałby agresją już przy kolejnej próbie złapania go do smarowania.
Długo by tak wymieniać, niemniej jednak efekt jest taki, że mam psa wpatrzonego we mnie jak w obrazek, jestem jedyną osobą, na której wrzaśnięcie umie się natychmiast uspokoić, słucha się na spacerach, pozwala mi pogrzebać ręką w surowej kości którą je (co jest nie do pomyślenia w wykonaniu kogokolwiek innego), dostaje małpiego rozumu, kiedy musi zostać z kimś znajomym na dworze, bo ja np. wchodze do sklepu, i ogólnie skoczyłby za mną w ogień bez wahania. Mimo jego niemozliwych zachowań, niczym nie byłam zaskoczona, jest taki jak się spodziewałam i po roku razem nadal to lubię, nie zaczął działać mi na nerwy - wręcz przeciwnie.
Jak juz wspominałam to wszystko nie jest regułą, bo są faceci świetnie radzący sobie z TTB, a są kobiety które zepsułyby nawet goldena, ale dla mnie z naturalnych predyspozycji facetów raczej nie wynika dobre podejście do prosiaków. Znam faceta który zawodowo szkolił psy; niedawno stracił swojego świetnie wychowanego owczarka i po tym jak on z tym psem pracował, mimo lat jego doświadczenia widziałam, że stafforda by zepsuł. |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Pią 0:46, 22 Lip 2011 |
|
|
cleopatra |
#MoOd |
|
|
Dołączył: 05 Lut 2011 |
Posty: 2198 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Głogów/Przedmoście Płeć: |
|
|
|
|
|
|
To i ja zabiorę swój głos
Ja od dziecka miałam psy i suczki, począwszy od mieszańca dobermana z wyżłem, którego dostali rodzice kiedy ja jeździłam w spacerówce Saba była mi wierna do ostaniach godzin, była mi jak siostra. Poźniej miałam i kundelka , która bała się ciemności i hałasu. Kiedy tato przyniósł ja do domu postawił na środku naszego okegu <ja> Wybrała mnie, to była moja sunia. Potem były i owczarki niemieckie, i mieszańce jamnika z czymś małym I dwa jamniki. W każdym bądź razie psy towarzyszyły mi od zawsze... Mój TŻ marzył zawsze o AST, jednak wziął inne aspekty pod uwagę 2 małych dzieci, zaczętą budowę....zabrałam się za czytanie ras, które mają wyglądać "brzydko dla innych" ale mją byc rodzinne Trafiło na 3 rasy, jakie nas interesowały, serce podpowiadało SBT i to one podbiły nasze serca od pierwszego liźnięcia Rozmawialiśy z wystawcami, dopytywaliśmy...kiedy nadszedł czas TŻ zauroczony Carbo chciał po nim potomka. Mamy spełnienie jego marzeń od lutego. I co to pies ze mna wstawł w nocy i nad ranem na spacery, to ja zaczełam czytać o karmnieniu, starałąm sie go w to wciągnąć ale pomimo zajęć przydomowych jakoś go to nie kreciło. Nie rozumiał dlaczego tak często chodzę z nia na spacery. To ja jej poświecam czas angażując dzieci tak jak mnie uczył tato.
Dziadek mial hodowlę owczarków niemieckich, które trafiały do policji notabene słynny cywil jest od mojego dziadka
Ja nie krzycze, ja z nią cwiczyłąm na psim przedszkolu, mój TŻ cwiczył jedną lekcję i odpuścił, Czytał Sizala obejrzał jego wszytkie filmy aby mój znaleść śwój sposób na nią. Czasem zdarzy mu sie krzyknąć , skarcić jak suka szczeniaka.
Zaczyna z nią czasami sam z siebie wychodzić na spacery. Ja się śmieje, ze niszczy moją prace. Ale ona nie jest jego jest moja, mimo ze kocha nas wszytkich.
TŻ łudzi się, ze jak przyjdzie do nas drugi STB to odpuszcze "obecna" dla "nowej" i tu się zdziwi zapewne.
Babki mają coś z macieżyństwa, poświęcenia.
Tato próbował ja ustawić swoimi metodami nie dziłały choć rodziców moich lubi ba kogo ona nie lubi Ale odkąd zaczął słychać mnie co ma robić pies zaczął nawet słuchać jego. Wiem, że mój TŻ potrzebuje czasu ale nie każdy pies to rozumie
Sumując sa ludzie co kochają zwierzęta ale nie mają podejścia do nich, i są tacy co mimo braku doświadczeń doskonale je rozumieją. Są też tacy co rozumieją i kochają
A babeczki są bardziej wylewne tak samo chętnie pisały by zapewne o swoich pociechach jak i o psach. Faceci w końcu są z Marsa i lubią mieć swoje "oko" dla siebie a nie dla publiki jak i swoją "jaskinie"
Kończąc my po prostu jesteśmy nakręcone na nasze psy jak i one na nas
i to jest fajne, że dla ich nie liczy się płeć przewodnika tylko serce |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Pią 7:33, 22 Lip 2011 |
|
|
GINGERKA |
~~StaffBullUser~~ |
|
|
Dołączył: 31 Gru 2010 |
Posty: 1638 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: GRODZISK MAZ Płeć: |
|
|
|
|
|
|
Agata D -pozdrawiam.
U mnie jest tak,że rano spacerek z psiakami syn.Ja biegnę do pracy.Popołudniu 2 spacery syn.Wracam z pracy ja szaleję z nimi na spacerze.Wieczór należy do męża ,więc on wychodzi co by nie stracił więzi ich łączącej.Kotłasimy się wszyscy razem na łóżku z niuniami.Jednak pańcia jest osobą nr 1.To ja zmęczona potrafię rzucać kółko przez godzinę o 22 i rozmawiać w tym samym czasie z drugą osobą .My mamy bardziej podzielną uwagę.Lecz popieram to, faceci są władczy.Gin spuszczony ze smyczy słucha się idealnie ,bo pańcia się z nim bawi .Wie,że gdy przybiegnie natychmiast będzie świetna zabawa.Niestety męża wcale się nie słucha .Więc go nie spuszcza ze smyczy.Rozumiem Gina ,heee po co przychodzić do pańcia?,aby zapiął go na smycz i zero zabawy?.O nie woli uciec i pobrykać a może pan się pobawi choć w gonitwę za nim.Pozdrawiam Wszystkich. |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Forum Strona Główna -> OFF TOPIC |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
|
|
|
|