 |
|
 |
Wysłany: Pią 11:57, 04 Lut 2011 |
|
|
nelly |
@Admin |
|
|
Dołączył: 27 Maj 2008 |
Posty: 743 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Nysa / Paris Płeć:  |
|
|
 |
 |
 |
|
Złodziej włamał się do domu, wybiera co cenniejsze, pakuje, słyszy głos: "Chrystus widzi co robisz i wcale mu się to nie podoba".
Lekko zszokowany rozgląda się, ale nikogo nie widzi. Kontynuuje więc swoje niecne dzieło i znowu ten sam głos: "Chrystus widzi co robisz i wcale mu się to nie podoba".
Wyraźnie przestraszony woła: "kto tu jest?". W odpowiedzi słyszy: "To ja, Feliks, jestem papugą". Złodziej rozgląda się i faktycznie widzi papugę w klatce. "Feliks - co za idiotyczne imię dla papugi" - śmieje się złodziej. A papuga na to: "A myślisz, że Chrystus to normalne imię dla pitbulla?".
*****************************************************
Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok "tirówek".
Żona pyta:
- Kochanie, co tu robią te panie i to tak ubrane?
- One zarabiają na nierządzie.
- A co to znaczy?
- Robią ludziom przyjemności za pieniądze.
- A dużo można na tym zarobić?
- Oj, bardzo dużo, kochanie.
- To może i ja bym stanęła? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne...
Mąż unosi brwi ze zdziwienia:
- No, jak ty nie masz nic przeciwko, to ja tez się zgadzam.
- A co muszę zrobić? - pyta żona.
- Stań tu, ja stanę 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz "stówa" i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, ze musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
- Ok.
Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się merol. Żona podchodzi, a kierowca pyta:
- Ile?
- Stówa.
- Ale ja mam tylko siedem dych.
- Poczeka pan. Muszę porozmawiać z menadżerem.
Żona biegnie do męża i pyta:
- Józek, ale on mówi, ze ma tylko 7 dych. Zrobić to?
- Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu weźmiesz do ręki.
Żona biegnie z powrotem i mówi, ze zrobi ręką za siedem dych. Gość się zgadza, wyciąga aparaturę. Oczom żony ukazuje się ogromny instrument długi aż do kolana klienta.
Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
- Muszę porozmawiać z menadżerem.
Biegnie zdyszana do męża i wola:
- Józek nie bądź świnia! Pożycz mu te trzy dychy! |
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nelly dnia Pią 12:01, 04 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|