Budowa miesni -

stunter · ~ForumUser~

Pomyliła mi się fotka i nie widze edycji posta, wiec wkljam odpowiednią

Olga · ~~StaffBullUser~~

haha gryzaczek jest dobry bo właściciel poza uwiązaniem nie musi nic robić a piesek pracuje Mruga

tylko że moja Kena taki gryzaczek olewa równo

podstawa to genetyka - zgadzam się z tym, i jak pies ma odpowiednie uwarunkowania genetyczne to tak jak pisze Gilotyna - wystarczy normalna staffikowa aktywność i spacery

ale tak jak pisałam, Kena chyba nie ma "tych" genów, nie miała rzeźby mimo mnóstwa spacerów po górach, nie miała też zbyt wielkiego temperamentu jeśli chodzi o szaleństwa za piłeczką itp.

Ale jak trafi się taki pies to tak jak pisałam - można dodać treningi siłowe - ciągnięcie opony, łańcucha, bieganie przy rowerze - moja suka się naprawdę wyrobiła, mięśnie zrobiły się twarde i wyrzeźbione, nabrała też energii i werwy - wszystko da się wypracować

owszem, niektórzy mają łatwiej bo ich psy są atletyczne same z siebie, ale nie wszystkie psy są takie same

a taka rzeźba jak na fotce powyżej to już na spacerkach raczej nie powstanie Mruga

sorlimhal

To Boczek?? Mruga

stunter · ~ForumUser~

Olga i na ten gryzaczek jest metoda

, moja suka też nie bardzo była zainteresowana na obecna chwile jesteśmy 3 gryzaki w tył Wesoly

Mi na szczęscie cały "sprzęt" treningowy został i powoli , powoli wdrązamy w zycie Wesoly

Co do treningów, same spacerki oraz rzucanie piłeczki nie zrobi pudziana Wesoly

Przy treningu tak jak pisałaś wyżej ciągniecie opony, łancucha a przedewszystkim przeciągnie się psów i wiszenie na gryzaku robi swoje.
Jeśli chodzi o foto powyżej to był jeden czasami dwa treningi w tygodniu, wersja Hard, oprócz tego w dni nie treningowe po siku i kupie krótkie intensywne zabawy do "zmęczenia". Ale ten pies bez tego nie umiał żyć, sprawiało to zarówno jemu jak i mi przyjemność Wesoly

stunter · ~ForumUser~

Olga · ~~StaffBullUser~~

mojej po wypracowaniu formy też aktywność zaczęła sprawiać przyjemność, teraz jest z niej piłeczkowa torpeda, ale wiszenia na gryzaku nie wypracuję, próbowałam mnóstwo metod, sposobów jak ją podejść - ale nic nie działa i nie wierzę że kiedyś jeszcze to polubi

stunter · ~ForumUser~

To nie takie hop z tym wiszenie, najpierw to sie musi zaprzyjaznić z gryzaczkiem:)proponuje ją podrażnić, walnąc kilka razy gryzakiem w pysk,żeby go poniekąd traktowała jak "wroga" , poprzecigać się z nią..........a jak juz go chwyci, to drugą rączka posmyrać w okolicah gardła i dolnej szczeki (pownna zacząc warczeć

)....... puścic niech go potarmosi........... i znowu to samo plus podnoszenie pieska za gryzak, a dopiero potem wiszenie......

Jak piesek jest oporny to dużo pracy cię czeka Wesoly

ps.

a jak nie gryzak to może kawałek weża strażackiego, grubszy sznór z węzłem ewentualnie jeansy stare ? Wesoly

ps2

A innymi przedmiotamie jesteś w stanie się z nia przeciągać?

Olga · ~~StaffBullUser~~

ona lubi się przeciągać gryzakiem, linką, potrafi pracować na gryzak tzn. wykonywać komendy widząc gryzak jako nagrodę, przeciągać się gryzakiem z drugim psem. potrafi nawet zawisnąć na gryzaku - pod jednym warunkiem - że nie jest on przywiązany do drzewa tylko trzymany przez kogoś w ręce

wtedy jest super Mruga

ale nie da się jej oszukać. przywiązywałam gryzak do miękkiej gałęzi żeby "sprężynowała", plotłam z elastycznej liny coś w rodzaju springpole żeby jej się lepiej podobało, przerzucałam linę przez gałąź żeby niby było że ją trzymam ale żebym nie musiała dźwigać ciężaru całego psa, przywiązywałam gryzak na linie i udawałam że niby trzymam tą linę w rękach - Keny nie da się oszukać

doskonale wie kiedy gryzak jest do czegoś przywiązany, wtedy odmawia zabawy Mruga

jedyne jak udało mi się ją oszukać to jak zamiast gryzaka uwiązałam piłkę do nogi którą kocha - powisiała chwilę, ale jak się zorientowała o co chodzi to stwierdziła że taka piłka do nogi to się jej już nie podoba

były też próby żeby jej pokazać jak inny pies się szarpie, też nie pomogło, patrzyła jak na głupiego, ew. skakała na tego psa trzymającego gryzak i próbowała go złapać za głowę, pysk, tak jakby chciała mu przerwać zabawę. nic z tego

nie będzie wisieć.

chyba że bym jej jakąś kiełbasę zawiesiła, albo kawał mięsa, to może by się skusiła Mruga

Jumper jak był mały nie chciał się dla odmiany wcale przeciągać gryzakiem ze mną. Z Keną tak, a ze mną nie. Ale pracowałam nad tym i wypracowałam zabawę gryzakiem do tego stopnia, że jak zawieszę gryzak sztywno na gałęzi to młody wyskakuje i łapie się go i wisi. Na razie jest jeszcze za młody na takie zabawy więc to były tylko takie próby, ale robi to. Co prawda chętniej skacze i łapie niż wisi ale jeszcze wszsytko przed nami Mruga

(no i też zdecydownie woli np. skakać jak ja mam gryzak w ręce niż jak przywiążę gdzieś, no ale zajawka jest i na powieszony więc mam nadzieję że u niego wiszenie się uda Mruga

)

stunter · ~ForumUser~

To spróbuj jeszcze raz przeżucic line prze gałąż(musi być w miare długa) zeby gryzak lezal na ziemi, jak sie go chwycic bedziesz musiale podnosic psa- troche pracy ale na jednego pieska również to działalo. Poza za tą i wyżej wymienionymi metadami -NIEMAM ZIELONEGO POJĘCIA :)zostaje ci agility chyba

A ile Jumper ma juz? ja z astem zacząłem wcześniej bo ok 7-8 miesiąca, coprawda ludzie mówili, że za wcześnie, ale zadnych uszczerbków na zdrowiu niemiał i prawidłowo się rozwijał.

A w jakim wieku Keny ujżała gryzak na oczy pierwszy raz????duzo daje wczesne zapoznanie z tym jakzde świetnym przedmiotem(przyzwyczajenie).

Tak na marginesie Baila ma 10 miesiecy i nie umie chodzic po schodach(piszą/mówią zeby nosić szczeniaka, coby sie klata nie zapadła!)Asta nie nosiłem, umiał chodzic po schodach nie bał się- prawidłowo się rozwineła klata.............taka ciekawosta jeśli chodzi o przyzwyczajenie co rownież tyczy się gryzaka- czym wczesniej tym lepiej Wesoly

Olga · ~~StaffBullUser~~

eee czekaj, ile Jumper ma... 8 i pół miesiąca. Wisieć sobie delikatnie z tylnymi nóżkami na ziemi raczej może, ale myślę że za wcześnie jeszcze na takie całkowite wiszenie i na skakanie i zawieszanie się w locie

nie pamiętam kiedy Kena dostała gryzak, ale z rok już miała. do tego czasu przeciągała się taką liną z węzłami

jeśli chodzi o schody - myślę że u kilkumiesięcznego psa z wchodzeniem w górę nie ma problemu... gorzej ze schodzeniem w dół, jeśli schodów jest w dodatku dużo, obciążone są jeszcze nie do końca rozwinięte stawy

stunter · ~ForumUser~

Generalnie prace z psem powinno się zacząć od roku gdzie powiedzmy jest rozwiniety, ale jak zaczniesz od 9 miesiąca spokojnie!! to nic sie nie stanie. Nie musi wisiec odrazu po 20 min Wesoly

stunter · ~ForumUser~

I zapomniałbym po skończonym roku miło jak się założy obroże z obciązeniem albo szelki :)Też dużo daje, mi zostało po poprzednim psie, ale jeszcze za duże na moją kruszynke

Olga · ~~StaffBullUser~~

no, ja go na razie próbuję stopniowo nakręcać na sporty... on jest strasznie żywy i niewyżyty mimo dużej dawki ruchu codziennie, wczoraj chciałam go sprawdzić w WP z małym ciężarem... zapięłam go do malutkiej oponki i mam problem

bo on z tą oponką fruwa zamiast chodzić Mruga

chyba to nie ma sensu na razie bo większego ciężaru mu nie dam bo za młody, a takie galopowanie że ja nawet nie mogę za nim biegiem nadążyć to też nie za bardzo Mruga

więc zostaje mi na razie rzucanie piłki żeby go rozładować, choć uważam że równomierne ćwiczenia z lekkim obciążeniem są w tym wieku bezpieczniejsze niż aportowanie które jest dość obciążające dla stawów (gwałtowne zwroty, niekontrolowane skoki i upadki, tak jak to robi Jumper - na razie nie miał na szczęście żadnej kontuzji, raz tylko zdarł sobie pół twarzy jak przeleciał przez łeb po kamieniach... na wielkiej łące był może dwumetrowy kawałek ścieżki nabity kamieniami i on musiał akurat tam salto zaliczyć...)

może nauczę świrka przy rowerze biegać, a na jesień może CP zacznę?

na obrożę z obciążeniem a tym bardziej szelki mnie nie stać

ale CP to bardzo fajna sprawa, sprzęt już mam Mruga

coś muszę dla niego wymyślić bo energia go roznosi a Kena pomału ma go dość

Asztir · ~~StaffBullUser~~

hahaha jak bym czytała o Cartmanie

ten typ tak ma Mruga

z tym ciągnięciem to nawet Marta w zimie na sankach w ciężkim śpiworze jest dla Carmana tak lekka, że gdyby nie komenda noga to moje dziecko by latało Mruga

ale za to jedno okrążenie po mieście i spał 2-3h

Olga · ~~StaffBullUser~~

no, Jumper jest tak energiczny że ze szkoleniem też ciężko Mruga

wszystkie komendy wykonuje z podskokami, wszystko robi "za bardzo"

a jak mam frisbee w ręce to boję się o swoje zęby żeby mi mózgownicą nie powybijał

a mózgownicę ma twardą, na jednym końcu swojego "wybiegu" w pokoju ma stolik, na drugim kaloryfer. Kaloryfer dość odporny więc jeszcze cały, ale stolik pomału się sypie