AMFI |
~~StaffBullUser~~ |
|
|
Dołączył: 29 Wrz 2005 |
Posty: 1316 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
|
|
adam111 napisał: | Udany inbred--"dlatego najlepsze szczenięta z takiego skojarzenia mogą mieć podwójną wartość w hodowli, jako że charakteryzują się nie tylko wynikającą z inbredu większą prepotencją, ale także mniejsze jest prawdopodobieństwo, że niosą szkodliwe geny".
Jana Wiśniewska |
Wszystko sie zgadza, tylko trzeba sobie zdać sprawę, ze niestety w większości przypadków inbred obniża żywotność + wszystko to co wypisała Katarzyna. Tak więc hodowca musi mieć świadomość, ze jednak większa część miotu będzie "wadliwa", mniej żywotna, gorzej przystosowana do środowiska (niższa odporność, alergie) - co jest wynikiem homozygotyczności. Hodowca musi mieć świadomość, że może stracić większą część miotu
Natomist to co się urodzi extra, o ile w ogóle się urodzi, faktycznie może być pozbawione niepożądanych genów... bo gdyby je miało, zaraz by się ujawniły.... to taka przekora inbredu... generalnie uważam, że inbred to zabawa dla doświadczonych, posiadających ogromną wiedzę na temat genotypu kojarzonych osobników i... odważnych, aby wrazie "wpadki" zlikwidować obarczone wadami szczeniaczki... a to dla większości osób jest na prawdę trudna i tragiczna decyzja... nawet jak wiesz, że szczenię się męczy i nie ma szans na przeżycie... |
|