camel87 |
~NewUser~ |
|
|
Dołączył: 14 Mar 2010 |
Posty: 26 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Opole |
|
|
|
|
|
|
MEGAN jest amstaffką, które może obrazować jak wyglądają suki rodzące w pseudohodowlach, miejscach, gdzie psy produkuje się tanio i na szybką sprzedaż, nie patrząc na wady genetyczne, charakter psa, nie obdarzając psa miłością, o opiece weterynaryjnej nie wspominając.
Sunia ma ok. 3 lat, a wygląd wskazuje jakby rodziła wieczność. Poród co cieczkę odbił swe piętno w wyglądzie, tej kiedyś pięknej suni. Liczymy jednak na to, że uda nam się przywrócić jeszcze światłość uroczej Megan.
Były "właściciel" Megan nie dość, że ją wyeksploatował bez reszty, to nie miał oporów, aby ją przywiązać w lesie... skutki takich czynów mogłyby być opłakane. Szczęście w nieszczęściu sunia finalnie trafiła do schroniska. Megan oraz jej koleżanka MOJRI dzisiaj opuściły schronisko i przyjechały do Warszawy. Bardzo dziękujemy Basi ze schroniska za całą pomoc okazaną przy suniach, dzięki Tobie wszystko obyło się szybko i bez komplikacji. Samo schronisko zaskakująco czyste i w sumie nie strasznie przepełnione. Pracownicy bardzo pomocni.
Obie dziewczynki jak tylko opuściły schronisko, pierwsze co na spacerze załatwiły swoje potrzeby fizjologiczne jak na grzeczne, domowe psy przystało. Bez obaw wskoczyły do auta (Megan do klatki, Morji na siedzenie), umościły się wygodnie i spały całą drogę do Wawy. Muszę je pochwalić, ponieważ już dawno nie mieliśmy takich miłych pasażerek. Pomimo korka na trasie z powodu wypadku, sunie absolutnie się nie stresowały, tylko wręcz leżały kołami do góry okazując zadowolenie.
Z uwagi na widoczne problemy zdrowotne obu suczek, przyjechaliśmy do Wawy bezpośrednio do lecznicy.
Ponieważ obie mają problemy dermatologiczne, zostaną w Wawie w domu tymczasowym do wtorku, wtedy bowiem zobaczy je dermatolog.
Megan waży 22kg.
Cycuchy ma rzeczywiście wyciągnięte okropnie. Nie ma ciąży urojonej... więc jedyne co można powiedzieć to to, że Megan była matką wieloródką w jakiejś pseudo. Nie wiem, czy nie usuniemy jej całych listw mlecznych jeśli nie będzie się wciągać. Czas pokaże, to odległe kwestie.
Sunia ma strasznie połamany ogon, a na załamaniach rany.
Z uszu jej cieknie krew, ponieważ ma otwarte rany na końcówkach.
Skóra wygląda fatalnie. Jest przełysiała, śmierdząca, łuszcząca się mocno. Na karku ma guza ok. 3cm. Dodatkowo ma rany na wszystkich 4 łapach.
Pobraliśmy zeskrobiny ze skóry w kierunku grzybów oraz wymaz z ran. Zeskrobinę na pasożyty zrobimy we wtorek u dermatologa.
Osłuchowo sunia ma leciutkie szmery na krtani, więc mamy obserwować, czy kaszel się nasili, czy przy domowych warunkach minie.
Megan nie jest jeszcze wysterylizowana. Jest zachipowana i zaszczepiona na wściekliznę.
Na razie Megan do wtorku ma zalecone kąpiele w Hexodermie.
Gdyby ktoś chciał wspomóc leczenie Megan, może wpłacać darowizny na nią na konto fundacji. W tytule przelewu prosimy o dopisek "DAROWIZNA DLA MEGAN".
AST Fundacja na Rzecz Zwierząt Niechcianych
79 1160 2202 0000 0000 8061 3463
Chętnie przyjmiemy także dary rzeczowe, np. lepszą karmę.
Gdyby ktoś miał możliwość stworzenia Megan domu tymczasowego, bądź stałego, byłoby to dla niej najlepsze. Sunia jest fenomenalna i bardzo ciągnie do człowieka. Niestety, nie dogaduje się z psiakami. Nie ma w niej typowej agresji do psów, jednak jej kontakt z psami wymaga stałego nadzoru.
Temacik z [link widoczny dla zalogowanych]
Pozwoliłem sobie go Tu dodać bo trudno mi uwierzyć, że ktoś może tak postępować z takimi psiakami
Nie chce wiedzieć co bym zrobił takiej osobie jak by mnie poniosło... |
|